Gęś "po mojemu" - Joanna Krzewińska
Gęś dokładnie umyć i osuszyć.Odciąć kuper i szyję. Ułożyć nagrzbiecie i mocno nacisnąć mostek. Ostrym nożem, przy szyi, odciąćmięso od szkieletu.Gdy dojdziemy do skrzydełek należy je wyłamać zestawów i odciąć. Od strony kupra również, odcinać mięso od kości całyczas uważać, aby nie przeciąć skóry, delikatnie oddzielać mięso.Przyciąć więzadła przy stawach biodrowych. Następnie oddzielić mosteki żebra. Skośne stawy przy mostku nadciąć, wyłamać i przeciąć.Odciąćmięso od łopatek i tu uważać, aby nie przeciąć skóry. Wyciągnąć korpusprzez kuper.
Cały czas należy ostrożnie przecinać błony tak, aby mięso pozostawałoprzy skórze a nóż cały czas ocierał się o powierzchnię kości.
Można gęsi nie luzować - czyli nie wyjmować kości, ale wówczas należyużyć więcej wina do marynaty.
Natrzeć solą, pieprzem, czosnkiem i roztartym w dłoniach majerankiem.Ułożyć w glinianym garnku, przykryć. Odstawić na jeden dzień dolodówki. Następnie gęś zalać czerwonym wytrawnym winem.
Odstawić, na co najmniej 24 godziny do lodówki (lepiej na 48 godzin). Gęś wyjąć zwina, osuszyć. Marynatę przecedzić.
Z jabłek wyjąć gniazda nasienne a na ich miejsce włożyć żurawinę."Wypchać" nimi gęś.
Wstawić do piekarnika nagrzanego do 220 stopni, po 20 minutachzmniejszyć temperaturę, na 180 stopni.
W trakcie pieczenia polewać gęś marynatą a pod sam koniec marynatąwymieszaną z miodem.
Piec około 1,5-2 godzin. Czas pieczenia zależy od wielkości gęsi orazod samej gęsi (czasem gęś upieczona jest po 1,5 godziny, a czasem......)
serdecznie pozdrawiam
Joanna Krzewińska